|
3:5 (2:2) |
|
Tank Chem Przemyków |
|
Caffaro |
|
Czas spotkania: 90 min.
11.03 rozgrywaliśmy najprawdopodobniej najważniejszy mecz w rozgrywkach PLFu w Kazimierzy Wielkiej i w praktyce kończyliśmy rozgrywki ligowe w Kazimierskiej hali. Naszym rywalem w finale był główny faworyt przedsezonowych typowań, Caffaro. Niestety jak to u nas powoli jest tradycją przed meczem mieliśmy swoje problemy. W tygodniu kontuzji doznał Damian Mocherek, w piątek rozchorował się Sebastian Noga i w przypadku braku powyższych dwóch zawodników mielibyśmy olbrzymi problem. Całe szczeście do zdrowia doszedł w trybie ekspresowym S.Noga, Damiana już niestety nie udało się „postawić na nogi” na niedzielny finał.
Przed meczem finałowym mieliśmy wspólnie z rywalem nietypowy problem związany z tym, iż obie ekipy swoje główne komplety meczowe miały w identycznych kolorach, czerwonych. Zdecydowaliśmy z opiekunem drużyny Caffaro , iż przed meczem wylosujemy która z ekip będzie zmuszona do zmiany odzieży bezpośrednio przed meczem. Losowanie wygrać nie wygraliśmy i w finale wystąpiliśmy w „białym” komplecie.
Przechodząc do meczu, mieliśmy świadomość jak dużym problemem może być brak D. Mocherka. Damian rozgrywał naprawdę świetny sezon i nie dość że był efektowny i efektywny z ataku to bardzo dużo dawał w defensywie. Mimo braku wyżej wspomnianego Damiana to świetnie rozpoczęliśmy pojedynek finałowy. Po wyrównanym początku z delikatną nasza przewagą wyszliśmy na prowadzenia. Prostopadłą piłkę od M. Czekają otrzymał D. Gwóżdż i sfinalizował akcję strzałem z około 9 metrów. Za kilka minut idealną sytuację do podwyższenia prowadzenia miał B. Tabor ale nie zakończył swojej sytuacji bramką. Zrobił to jednak za kilka minut ponownie Gwóżdz, który z zimną krwią wykorzystał przechwyt i podanie S. Nogi. Prowadzenia 2-0 niepotrzebnie nas uśpiło i przeciwnik w przeciągu 3 minut dwukrotnie za sprawą Przybyła doprowadził do remisu. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 2-2.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła drużyna Caffaro. Pechowo dla nas, swoje najlepsze mecze w Kazimeirskiej hali w ekipie rywala rozgrywał Mączyński, który wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie 3-2. Na tą bramkę udało się jeszcze odpowiedzieć za sprawą Gwożdzia, który w swoim stylu ograł Łakote i z 6 metrów wpakował piłkę do bramki przeciwnika. Niestety kolejną bramkę zdobyła ekipa z Kazimierzy Wielkiej i to ponownie za sprawą Mączyńskiego. Ponownie powinniśmy odpowiedzieć na tą bramkę ale brakowało szczęścia. Na 3 minuty przed końcem prowadzenie na 5-3 podwyższył Adamski i w praktyce stało się jasne że zwycięzca jest już znany. Może gdyby w ostatniej minucie M.Oracz zamiast w poprzeczkę wpakował piłkę 5cm niżej mielibyśmy emocje do ostanich sekund, ale tak się nie stało i przegraliśmy 3-5.
Szkoda. Przegraliśmy finał w którym gorszym zespołem nie byliśmy, zdecydowało mimo wszystko doświadczenie i ławka rezerwowych rywala. Oczywiście przy większym szcześciu mogło być różnie. Ale to dywagację, bo też wiemy że gdyby Damian był zdrowy to pewnie i mecz by inaczej wyglądał. Ale to wszystko gdyby, gdyby, gdyby. Wygrało Caffaro i ekipie A. Kopra wypada pogratulować wygrania rozgrywek PLF 2017/18. Gratulacje dla Caffaro a dla nas brawo za naprawdę bardzo pozytywny sezon.
1.
Mariusz Oracz
2.
Sebastian Noga (2 asysty)
3.
Dawid Gwóżdz
4.
bartek Tabor
5.
Tomasz Mocherek
6.
Damian Mocherek
7.
Mateusz Czekaj (1 asysta)
1.
Krzysztof Staniszewski
Oceny zawodników »