Przemyków - strona nieoficjalna

Mecz pucharowy w drugiej rundzie wydawał się kolejnym z serii spacerków bo przeciwnik był z 3 ligi, w której był co najwyżej średniakiem. A z naszego punktu widzenia tak należy to oceniać, wszak jesteśmy finalistą 1ligi PLFu. Problem pojawił się jednak kilka godzin przed meczem gdy kadra z każdą kolejną godziną się sypała i z założeń potrenowania skuteczności zostało to abyśmy sie skompletowali w 5osobowym składzie.

W meczu brakowało S.Nogi, D.Gwożdzia, D.Mocherka, B.Tabora i P.Salamona. Do dyspozycji w piątkowy wieczór byli J.Oracz, Ł.Marzec, K.Staniszewski, T.Mocherek i M.Czekaj. Mimo wszystko wydawało się iż mimo tylu ubytków kadrowych nie powinniśmy mieć problemów z awansem. Początek meczu pokazał jednak że mądra i ambitna postawa zespołu rywala może sprawić nam problemy i niespodziewanie to rywal jako pierwszy wyszedł na prowadzenia. Całe szczeście do remisu doprowadził Ł.Marzec i pierwsza połowa zakończyła się remisowo. Początek drugiej połowy to już nieco lepsza gra naszej ekipy i w konsekwencji prowadzenia 4-1 po bramkach 2*Czekaja i T.Mocherka. Niestety kolajny przestuj spowodował iż ekipa z Lewartu 2 doszła na wynik 3-4 a co większa miała doskonałą sytuację na remis. Nie wykorzystane sytuacje się jednak zemściły i pod koniec znowu Czekaj oraz K.Staniszewski ustalili wynik meczu na 6-3.

Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie sportowym, ale był rozgrywany w przyjemnej atmosferze. Po meczu obie ekipy czuły podświadomą ulgę, my bo wykonaliśmy swój obowiązek i awansowaliśmy do następnej rundy. Ekipa z Lewartu mogła też czuć satysfakcję bo powalczyli z finalistą 1ligi i co większa do ostatnich minut walczyli o remis. Brawo dla tejże ekipy i powodzenia w przyszłych sezonach.

A my czekamy na niedzielny finał i zobaczymy czy uda się zrealizować plan maksimum na rozgrywki ligowe. Faworyt jest jeden, Caffaro. Ale w pierwszym meczu postaraliśmy się o niespodziankę i postaramy się ją powtórzyć.