Przemyków - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Zegar

Quiz Przemyków

Facebook

Buttony

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 42, wczoraj: 29
ogółem: 798 891

statystyki szczegółowe

Twoje IP

Kontakty

Aktualności

O krok od mistrza PLF 2017/18

  • autor: bolo19, 2018-04-01 12:22

Sezon 2017/18 Powiatowej Ligi Futsalu w Kazimierzy Wielkiej była już XV organizowanym przez Kazimierski Ośrodek Sportowy, a dla nas osobiście był to trzeci występ w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie było tajemnicą , iż w tym roku mieliśmy nieco większe ambicje niż w pozostałych latach. Sam udział i gra o utrzymanie w poprzednich dwóch sezonach spowodowała, że w końcu chcieliśmy powalczyć o coś więcej. Plan był jasny, AWANS DO PLAY OFF. W tym celu wzmocniliśmy kadrę 3 zawodnikami D.Mocherkiem, T. Mocherkiem oraz M. Czekajem a solidnym uzupełnieniem na wypadek problemów kadrowych wydawali się Ł.Marzec i K. Staniszewski. Po tych zmianach kadrowych oraz zmianach personalnych w kwestii wycofania się dwóch czołowych ekip z zeszłego sezonu za cel do zrealizowania postawiliśmy sobie awans do play-off, a w przypadku awansu do top4 można było przejść do realizacji planu maksimum, czyli gry o pełną pule. "Krok po kroku” jak to mówił byłe selekcjoner naszej kadry przeszliśmy do realizacji zakładanych ambicji.

Pierwsze mecze miał pokazać jak solidnym zespołem dysponujemy w tym sezonie. Pierwszym rywalem była drużyna Racławic. Wydawało się ,iż będzie to średniak ligowy. Sam mecz z ekipą spod Miechowa udało się wygrać 8-3. Co ciekawe w 15 miucie kontuzji eliminującej z dalszej gry doznał S. Noga, swój debiutancki hattrick zanotował T.Mocherek a D.Gwóżdz zszokował wszystkich tym, iż zanotował 6! Asyst. Drugim rywalem był sąsiad z zza miedzy czyli Rachwałowice. Po wyrównanym pojedynku wygraliśmy 5-3 a dublety ustrzelili M.Czekaj i T.Mocherek. W trzeciej kolejce podejmowaliśmy odmłodzony ale dobrze prezentujący się Rolmet. Pierwsza połowa genialna i prowadzenie 5-1 i piękne trafienie D.Mocherka. Druga odsłona to jednak dramat i mimo wszystko szcześliwy remis 5-5, gdyż to w końcówce Rolmet mógł przechylić szalę na swoją stronę. Po Wicemistrzu przyszedł mistrz, czyli Wisła Opatowiec. Mecz z ekipą Wisły to thriller w samej końcówce. Od początku to my prowadziliśmy ale Wisłą zawsze odpowiadała. Największe emocje były w ostatnich 2 minutach, Na 1.45 na prowadzenie wyprowadza nas D.Mocherek, póżniej duża kontrowersja ze zmianą i Madejski na 50 sekund przed końcem doprowadza do remisu 5-5. Ale piłkę meczową mieliśmy na 5 sekund przed końcem i karny. Niestety trafiony w słupek przez Czekaja. Po finalistach poprzedniej edycji rozgrywek wydawało się, iż w końcu czeka nas łatwiejszy mecz i pojedynek z Pływalnia KOS. Brak D.Mocherka i D.Gwożdzia sprawił , iż niespodziewanie dla nas przegraliśmy 2-4, co gorsza wydawało się ,iż straciliśmy do końca sezonu M.Czekaja. Po porażce z ekipą gospodarzy przyszła pora na głównego faworyta, kroczącego od wygranej do wygranej, Caffaro. W tym meczu „nóg nie półamali”, ale znowu zremisowali. Z tego meczu zapamiętam najbardziej opinię, iż wyszliśmy na boisko niczym mityczne amstafy, jednego z mieszkańców Przemykowa, na nie proszonych gości, czyli z zamiarem uczynienia komuś krzywdy co było abstrakcyjną opinią. W ostatniej akcji Caffaro miało piłke meczową ale nie trafiło i mecz zakończony remisem 4-4, pierwszy hattrick w rozgrywkach D.Gwożdzia. Po 6 kolejach mieliśmy tylko 9pkt. I już w 7kolejce graliśmy pierwszy z meczów o wszystko a rywal walczący o to samo co my, Best Bruk. W końcu czyste konto w bramce, Na plus obronione dwa przedłużone rzuty karne i dwie bramki D.Gwożdzia. Wygrana 2-0 przywróciła nas do „życia”. Następny rywal to przeciwnik z dołu tabeli, Rosiejów pod stawem. Jednak ekipa wzmocniona Ł.Miką od tego momentu była grożna. Do 35 minuty remis 4-4 i ostra wymiana ciosów. Końcówka to dwie bramki D.Mocherka i wygrana 6-4. Na plus postawa w bramce J.Oracza i dublety D.Gwożdzia i wyżej wspomnianego Damiana. W 9 kolejce przyszedł ponownie czas na rywala z dołu tabeli, Królewskich. Tutaj emocje były tylko do przerwy. Wygrana 8-3, 3bramki D.Gwożia i dublet T.Mocherek. W przedostatniej kolejce mecz o wszystko i mecz z U21. Porażka przekreślała wszystko, remis pozostawiał sprawy w naszych nogach a porażka przekreślała cały sezon. Przed meczem wypadł będący w formie D.Mocherek, ale wrócił M. Czekaj, i to jak. Do przerwy 0-2. Po przerwie dwie bramki Czekaja i remis 2-2, za chwilę bramka na 2-3 dla U21 i chyba najważniejsza bramka bramkarza w tym roku i gol M.Oracza na 3-3 na 60sekund przed końcem meczu. Ostatni mecz to Rafis, czyli okazja dla rywala za rewanż z przed dwóch lat. Znowu problemy kadrowe, dramatyczna skuteczność ale najlepszy mecz w naszych barwach B.Tabora i niezwykle ważne dwie bramki. W końcówce heroiczna postawa D.Mocherka i mimo kontuzji stawu skokowego bramka na 4-2 co oznaczało AWANS DO PLAY OFF.

Po zrealizowaniu zakładanego planu, nastąpiło przejście do realizacji planu maksimum. Pierwszym krokiem w realizacji maksa była Pływalnia, w teorii rywal najlepszy z możliwych, w praktyce wzmocniony K.Filipczakiem który jak pokazała jego gra w ostatnich meczach to futsalowy kozak. Z całą pewnością możemy powiedzieć że K.Filipczak to jeden z 3 najlepszych zawodników przeciwko którym graliśmy, pozostali w mojej opinii to Dąbrowski i Leszczak. Ale mimo to liczyliśmy na walkę o awans. Pierwszy mecz to wyrażna przewaga naszej ekipy, ale K.Filipczak robił show jednego aktora i w 33minucie prowadzenie Pływalni 6-1 w głównej mierze za sprawą byłego reprezentanta Polski. W 33 minucie jednak show byłemu kadrowiczowi skradł M.Czekaj i w 5 minut z wyniku 1-6 zrobiło się 5-6 a Czekaj mógł pokazać gest z 4palcami w stylu R.Lewandowskiego oznaczający 4 zdobyte bramki. Porażka 5-6 pozostawiała nas w grze. W rewanżu z pomocą przyszła…… małżonka K.Filipczaka i niespodziewanie dla nas w dniu meczu rewanżowym na świat chciał przyjść potomek p. Krzysztofa. Tak naprawdę brak najlepszego zawodnika Pływalni sprawił, że szansy na awans do finału już chyba nigdy większej nie dostaniemy . Początek meczu to szybka bramka M. Czekaja i remis w dwumeczu. Za kilka minut przechwyt D.Mocherka i dublet Czekają, prowadzenie 2-0. Po przerwie  szybka bramka D.Gwożdzia na 3-0 i wydawało się że awans jest nasz. Niestety wtedy wbiliśmy na „luz” i Pływalnia o włos nie doprowadziła do wyrównania w dwumeczu. Wygrana 3-1 sprawiła jednak że awansowaliśmy do finału.

W finale czekało na nas Caffaro. Główny pretendent i najlepszy zespół fazy zasadniczej. Pierwszy mecz dał nadzieje że Caffaro nie takie straszne. W finale brak D.Mocherka poprzez problemy mięśniowe. Początek meczu do szybka bramka D.Gwożdzia po prostopadłym podaniu Czekaja. Podwyższył ponownie D.Gwóżdz. Niestety Przybył urwał się dwa razy i pierwsza połowa zakończyła się remisem 2-2. Druga połowa to niespodziewane odpalenia Mączyńskiego, facet grający średni sezon odpalił w samym finale i wpakował nam dwie bramki. Na pierwszą odpowiedział jeszcze Gwóżdz, niestety na drugą już nie odpowiedzieliśmy i przegraliśmy finał 3-5 i to CAFFARO ZOSTAŁO MISTRZEM PLF2017/18, a my zostaliśmy pierwszym przegranym rozgrywek

Zagraliśmy w finale który jednak przegraliśmy, przegraliśmy mimo że nie byliśmy zespołem słabszym. Zdecydowało ogranie na wyższym poziomie zawodników Caffaro i kontuzja kluczowego zawodnika eliminująca z gry w finale. Co ciekawe w trakcie trwającego sezonu sprzyjał nam szczęśliwy zbieg okoliczności w kwestii pozaboiskowej tj, dopisania zawodnika. Otóż wydawało się że Czekaj nam wypadł po meczu z Pływalnią do końca sezonu. Tak naprawdę wpisywaliśmy w jego miejsce kilku zawodników, ale albo jeden z nowych bał się poziomu, albo w ostatniej chwili coś wypadło, to był problem z komunikacją i takim sposobem nie dopisaliśmy nikogo. Aż w końcu po niespełna 2 miesiącach do gry wrócił Czekaj, a to co zagrał w półfinale to nikomu nie trzema tłumaczyć, bo prawie każdy widział albo na hali w KW albo na filmikach. A poprzez dopisanie innego zawodnika tak naprawdę Mateusza by w naszej kadrze wtedy już nie było na mecze półfinałowe, o ile oczywiście były by wtedy te półfinały. A tak z perspektywy czasu udało się dograć sezon tą samą kadrą którą zaczynaliśmy i byliśmy o krok od zgarnięcia pełnej puli.

Znak zapytania co będzie za rok ? Czy regulamin pozwoli na pozostawienie tej samej kadry ? priorytetem z pewnością jest pozostanie w tej kadrze, a co będzie to życie pokaże. A jak będzie to zobaczymy, prawdą jest że w połowie sezonu byliśmy mocno zirytowani jawnymi sugestiami że gramy bez ławki. Po ogłoszeniu z poszukiwaniem zawodników na ławkę też nie wszyscy odczytali dystans w tejże publikacji. Chwilowo padło hasło o wycofaniu w trakcie rozgrywek ale to hasło bardziej emocjonalne bez racjonalnego uzasadnienia. Z czasem emocje opadły i przyszła fajna końcówka i finał. Podstawa to zdrowie i chęci do zabawy. Jeśli będą obie wyżej wspomniane czynniki będą na pozytywnym poziomie to postaramy się o powtórzenie fajnego wyniku z tego sezonu, ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, iż za rok już tak łatwo nie będzie, dojdzie mocna ekipa „Na Bani”, z którą notabene negocjujemy wymianę zawodników. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Według nieoficjalnych informacji Rolmet też może się reaktywować w walce o najwyższe cele. Ale tak jak pisałem wyżej, dożyjmy w zdrowiu, pozytywnym nastawieniu a gdy uda się skompletować tą samą kadrę co w tym roku to o wynik też jestem raczej spokojny.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [761]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Kalendarium

19

03-2024

wtorek

20

03-2024

środa

21

03-2024

czwartek

22

03-2024

piątek

23

03-2024

sobota

24

03-2024

niedziela

25

03-2024

pon.

Reklama

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Ostatnie spotkanie

Metalika Przemyków 4:6 Wisła Opatowiec
2020-03-08, 19:00:00
    relacja »
mecz barażowy
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 11
Fuks 3:2 Metalika Przemyków
Królewscy 3:9 Pływalnia KOS
Wisła Opatowiec 5:4 PG Bruk Koryto
Przyjaciele 8:0 Nitro
WKS Koniusza 9:4 Rafis

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 12

Tabela ligowa

Inne rozgrywki
1. Wisła Opatowiec 24 plus
2. Fuks 22 bz
3. Metalika Przemyków 21 minus
4. Pływalnia KOS 21 minus
5. PG Bruk Koryto 21 bz
6. Przyjaciele 16 bz
7. WKS Koniusza 11 plus
8. Królewscy 9 bz
9. Nitro 7 minus
10. Rafis 6 plus
11. Kojot Miechów 4 minus

Statystyki drużyny